ITA
La mattina, Gabriel si e svegliato prima di Claudia, allora ha pensato di fare una buona colazione. Claudia sentisse il rumore e il profumo di caffè fresco si e alzata in un' secondo.
Quando si fermò sulla soglia stava ferma gli fin al momento che Gabriel la vedesse.
- Oh, Buongiorno Claudia.
- Buongiorno. Che bei profumi vengono da qui. Che cosa di buono hai preparato?
- Caffè, biscotti, brioche con cioccolato.
- Buono, grazie.
- Prego. Che piani hai per oggi?
- Devo andare a prendere qualche cosa nel'ufficio e dopo a casa.
- Vabbe, allora ti porto con la moto, ti va?
- Si, certo.
Cosi hanno mangiato la colazione e de sono usciti. Per tutta la strada hanno parlato di questo che era successo l'altro giorno- cioè della persona che gli ha seguito.
- Non so chi era, ma non preoccuparti. Me ne occupo io- ha detto a Claudia.
- Ma cosa ci puoi fare? Non sappiamo ne anche come era vestita..
- Si, lo so..vediamo..
Quando sono arrivati davanti all'ufficio si hanno salutati e Gabriel se ne andato. Mentre Claudia e salita su, ha preso le cose, e quando già voleva chiudere la porta, ha sentito il telefono. Era un' po confusa perche sabato l'ufficio e sempre chiuso. Con calma se a avvicinata al telefono e ha preso la cornetto.
- Pronto?- ha chiesto
- Claudia, stai attenta con chi fai l'amicizia.- ha detto l'uomo dietro la cornetta.
- Ma chi è? Con chi parlo?
- Questo non è importante. Solo, stai attenta.- dopo queste parola la telefonata e finita.
Claudia non sapendo cosa fare, ha chiamato Gabriel, e gli ha detto di tornare sonoro da lei. Aveva paura..
Dopo qualche minuto Gabriel era già sotto l'ufficio.
- Claudia, cosa e successo?
- Qualcuno mi ha telefonato e ha detto che sara meglio se non ci vedremo più..Non volevo rispondere, perche oggi è sabato e qui è sempre chiuso..ma dopo ho pensato che potrebbe essere un' mio paziente. Allora ho preso la cornetta su e qualcuno mi ha detto questa cosa..non so cosa pensare..
- Calma, calma. Facciamo cosi, chiamiamo la polizia. Forse loro controllano chi ti ha chiamato.
- Si, buona idea.
La polizia e venuta dopo circa 15 minuti, ha controllato tutto ma non aveva buone notizie per Claudia e Gabriel.
- Sentite, abbiamo controllato il numero, ma è una scheda del cellulare. Adesso e spento allora non sappiamo ne anche a chi appartiene..
- Allora non sappiamo nulla?
- Purtoppo no, signora.
- Vabbe, comunque grazie.
Dopo che i poliziotti se ne sono andati Gabriel ha detto a Claudia che la accompagna a casa. Lei naturalmente non ha protestato.
Quando Claudia era già a casa, e Gabriel stava per andarsene, ha visto quella persona misteriosa. Era un' uomo, con capelli un' po più lunghi. Senza pensarci e sceso dalla moto e stava andando verso di lui. Quando era già vicino l'uomo ha cominciato a fuggire. Allora Gabriel ha corso dietro di lui e finalmente dopo qualche minuto quel'altro si è arreso.
- Senti, chi sei?! Cosa vuoi da Claudia?
- Niente, solo volevo dirle di stare attenta.
- Ma attenta a che cosa?
- A te, Gabriel. Adesso lascia mi andare. Ci vedremo presto. Arrivederci!
Gabriel stava cosi ancora un' bel po di tempo. Non sapeva cosa pensare... In mente aveva solo una cosa: " Chi cazzo è questo uomo?"
POL
Rano Gabriel obudził się przed Claudią, dlatego pomyślał sobie, że zrobi dobre śniadanie. Cludia słysząc hałasy i piękny zapach dochodzące z kuchni odnrazu wstała. Kiedy stanęła w drzwiach, czekała aż Gabriel ją dostrzeże.
- Oh, dzień dobry Claudia.
- Dzień dobry. Jakie piękne zapachy stąd dochodzą. Co dobrego przygotowałeś?
- Kawę, ciastka, drożdżówki z czekoladą.
- Pyszne, dziękuję.
- Proszę. Jaki masz plany na dziś?
- Muszę podjechać do gabinetu po jedną rzecz, a potem do domu.
- Dobrze, to pozwól, że Cię odwiozę.
- Jasne.
Zjedli śniadanie i wyszli. Przez całą drogę rozmawiali o tym co się wczoraj stało- czyli o osobie, która ich śledziła.
- Nie wiem, kto to był, ale nie przejmuj się. Zajmę się tym.- powiedział Claudii.
- Ale co możesz zrobić? Nawet nie wiemy jak był ubrany.
- Tak wiem..zobaczymy.
Kiedy dojechali przed gabinet, pożegnali się i Gabriel odjechał. Natomiast Claudia poszła na górę do gabinetu, wzięła to co chciała i kiedy już zamykała drzwi usłyszała telefon. Była trochę zdezorientowana, bo dziś sobota i gabinet jest zamknięty. Spokojnie podeszła do telefonu i podniosła słuchawkę.
- Halo?- zapytała.
- Claudia, uważaj z kim się spotykasz.- odpowiedział głos po drugiej stronie słuchawki.
- Ale kto mówi? Z kim rozmawiam?
- To nie jest teraz ważne. Tylko uważaj.- zaraz po tych słowach mężczyzna odłożył słuchawkę.
Claudia nie wiedząc co robić zadzwoniła po Gabriela i poprosiła żeby natychmiast do niej wrócił. Bała się.. Po kilku minutach mężczyzna był już z powrotem.
- Claudia, co się stało?
- Ktoś zadzwonił i powiedział żebym uważała na to z kim się spotykam. Na początku nie chciałam odbierać, bo dziś sobota i gabinet jest zamknięty, ale potem pomyślałam, że to może być jeden z moich pacjentów, więc podniosłam słuchawkę i usłyszałam te słowa.. Nie wiem co myśleć..
- Spokojnie, spokojnie. Zrobimy tak, zadzwonimy po policję. Może oni ustalą kto do Ciebie dzwonił.
- Dobry pomysł.
Policja przyjechała po około 15 minutach, sprawdziła wszystko, ale niestety nie mieli dobrych nowin dla Claudii i Gabriela.
- Posłuchajcie, sprawdziliśmy numer, który do pani dzwonił, ale niestety to numer na kartę i jest on teraz wyłączony.
- Więc nadal nic nie wiemy?
- Niestety nie. Przykro mi.
- No dobrze, dziękuję.
Kiedy policjamci już pojechali Gabriel powiedział Caludii, że ją odwiezie do domu. Ona tym razem nie protestowała.
Kiedy Claudia była już w domu, a Gabriel miał już odjeżdżać, zobaczył tego samego mężczyznę, który ich ostatnio śledził. Był to młody chłopak, który miał dłuższ e włosy. Bez namysłu zszedł z motoru i zaczął iść w stronę chłopaka. Kiedy już się zbliżał tamten zaczął uciekać, więc Gabriel ruszył w pogoń za nim. Wreszcie po kilku minutach mężczyzna poddał się i przestał uciekać.
- Słuchaj, kim jesteś?! Czego chcesz od Claudii?
- Nic, chciałem jej powiedzieć żeby uważała.
- Ale na co uważała?
- Na Ciebie, Gabriel. A teraz pozwól mi odejść. My się jeszcze spotkamy, zatem do zobaczenia!
Gabriel stał tak jeszcze przez dłuższy czas. Nie wiedział co o tym myśleć..W głowie miał tylko jedno: " Kim do cholery jest ten człowiek?!"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz